Można zapomnieć o imieninach, można zapomnieć o urodzinach, ale nikt chyba nie zapomina o Dniu Kobiet – święcie, które obchodzone jest od 1910 roku niemal na całym świecie. I choć rodowód tego święta związany jest z walką kobiet o ich prawa, dzisiaj celebrujemy je przede wszystkim jako wyraz szacunku dla pań, by podkreślić, jak ważną rolę odgrywają w naszym życiu. W każdej szkole uczniowie przygotowują uroczyste apele i akademie. Nie inaczej było dzisiaj i w naszej szkole. Samorząd Uczniowski przygotował program artystyczny, którego głównym celem było wywołanie uśmiechu na twarzach pań. Jak się domyślamy w programie wzięli udział sami chłopcy, którzy – na wzór aktorów w teatrze antycznym – wcielili się zarówno w role męskie jak i żeńskie. Uroczystość rozpoczął Arkadiusz Chilla-Kowalski z klasy I LO piosenką Eda Sheerana „You perfect tonight”. Następnie kilku chłopców zainscenizowało mini-scenkę,
w której rzekomi mężowie ubolewają nad kaprysami swoich żon, by dojść do wspólnej konkluzji, że każda
z nich na ogół nie ma się w co ubrać. Ta konkluzja była pretekstem do pokazu mody. Chłopcy ucharakteryzowani na kobiety z różnych warstw społecznych prezentowali stroje adekwatne do sytuacji
i wykonywanego zawodu. Ich metamorfoza była tak nadzwyczajna, że wielu miało problem z rozpoznaniem, który uczeń wcielił się w poszczególną modelkę. Było zabawnie i z klasą. Odgrywający mężów chłopcy doszli do wniosku, że pomimo drobnych wad ich żon życie bez kobiet byłoby nieznośne.
Na zakończenie uroczystości Kordian Różanowski z klasy III LO zaśpiewał pogodną piosenkę z repertuaru Zbigniewa Wodeckiego pt. „Słoneczko”, a przedstawiciele Samorządu Uczniowskiego obdarowali panie czekoladami. I choć każda pani kalorie liczy, to w tym szczególnym dniu przymknęły na nie oko.